Podróżując po okolicach Sandomierza bez problemu rozpoznasz koprzywnicki kościół. Jego znakiem rozpoznawczym jest ogromna sygnatura - lśniąca miedzianym blaskiem wieżyczka w kształcie odwróconego kielicha - tak zwanej “kulawki”.
Choć XVII-wieczna wieża zdecydowanie wyróżnia się z krajobrazu, nie ona jest powodem, dla którego Koprzywnicę odwiedzają poszukiwacze śladów wielkiej historii. Koprzywnicki kościół jest bowiem część większej i znacznie starszej całości - jednego z pierwszych opactw cysterskich na ziemiach Polskich.
Cystersi przybyli tu z burgundzkiego Morimond w 1185 r. Zakonnicy szybko przystąpili do budowy swojej kolejnej siedziby na ziemiach polskich. Kompleks klasztorny wielokrotnie przebudowywano, jego trzon przez lata pozostawał jednak niezmienny. Tworzył go kościół pw. św. Floriana oraz czteroskrzydłowe budynki klasztorne z wirydarzem wewnątrz. Do dziś zachowała się jedynie świątynia oraz wschodnie skrzydło klasztorne.
W nim znajdziesz jedno z najlepiej zachowanych wnętrz z I połowy XIII stulecia. Jest nim późnoromański kapitularz, czyli sala zebrań. W kapitularzu urządzono lapidarium - wystawę sztuki kamieniarskiej, która przed wiekami tworzyła nieistniejące już skrzydła klasztorne. Na piętrze kapitularza znajduje się dormitorium - czyli sypialnia XIII-wiecznych mnichów. Wspólną salę ponad dwa stulecia później podzielono na cele.
Wzniesiony z ciosów kamiennych Kościół pw. św. Floriana również zachował wiele elementów sztuki romańskiej. Wewnątrz świątyni spójrz w górę na oryginalny, średniowieczny system konstrukcyjny widoczny w postaci sklepień krzyżowo-żebrowych. Na wyobraźnię działają również niezwykle cenne malowidła ścienne, z których najstarsze mają około 700 lat! Zwiedzając Koprzywnicę zwróć też uwagę na zachodnią fasadę kościoła. To wspaniały przykład XVII-wiecznej sztuki barokowej. Jej twórcą jest niezrównany Józef Karsnicki, autor projektu obecnego kościoła na Świętym Krzyżu.