Podobnie jak w przypadku wielu miejsc i budowli w Ostrowcu Świętokrzyskim, tak i historia tego kościoła związana jest z tradycją przemysłową miasta.
Świątynie znajdziesz na osiedlu Klimkiewiczów, które dawniej nazywano osiedlem hutniczym. Sam kościół zaś przez mieszkańców Ostrowca nazywany jest właśnie “hutniczym” lub “fabrycznym”.
Jak nietrudno się już zatem domyślić, kościół miał służyć pracownikom Zakładów Ostrowieckich. Powstał z inicjatywy arcybiskupa Władysława Jasińskiego, a głównym sponsorem budowy został ówczesny dyrektor Zakładów, Mieczysław Iwaszkiewicz.
Kościół wzniesiono z drewna modrzewiowego, najprawdopodobniej z kilku powodów. Po pierwsze - było to w tamtych czasach rozwiązanie dość tanie, a sama budowa drewnianej świątyni nie trwała długo.
Można jednak przypuszczać, że w czasie realizacji całego projektu, a zatem w latach 30. XX stulecia, drewno było też niezwykle symbolicznym budulcem, nawiązującym do typowo polskiej architektury, co samo w sobie niebagatelną wartość dla państwa, które dopiero co odzyskało niepodległość.
Dość okazałych rozmiarów (jak na drewnianą świątynie) kościół ma formę 3-nawowej bazyliki - nawa główna jest zatem wyższa od naw bocznych. Całość zamyka wieloboczne prezbiterium z zakrystią po stronie zachodniej. Zdobią je “soboty”, czyli niskie daszki, które w tradycyjnym budownictwie drewnianym miały chronić przed deszczem i słońcem przybywających z daleka wiernych.
Niezwykle ciekawie prezentuje się wnętrze kościoła. To bardzo udany przykład współczesnej, modernistycznej architektury. Zwróć uwagę na ściany zdobione techniką intarsji (a zatem zdobienia powierzchni drewnianej innymi gatunkami drewna) i misterną mozaikę podłogi.
Ołtarz zdobi urokliwa malatura w stylu Młodej Polski, która stanowi tło dla drewnianego ołtarza, w którym wyróżnia się figura Najświętszego Serca Jezusowego.