Wielu turystów zwiedzających okolice Sandomierza przechodzi obok tego miejsca obojętnie. Wielu zastanawia się, pozostałością czego jest surowy żelbetowy szkielet przy opuszczonym przystanku kolejowym.
A szczególnie zaciekawieni tym miejscem będą miłośnicy urbexu oraz obiektów przemysłowych z czasów Centralnego Okręgu Przemysłowego.
Nowoczesna huta szkła powstała pod Sandomierzem w okresie międzywojennym. Do zakładu szybko doprowadzono gazociąg, a w maju 1939 roku - także linię kolejową. Miała ona dowozić pracowników zakładu - planowano, by docelowo zatrudnienie znalazło tu niemal ćwierć tysiąca osób.
Plany przerwała II wojna światowa. Niemcy nie zniszczyli jednak zakładu - przejęli go i wykorzystywali do produkcji szkła na własny użytek. Obiekt został zrujnowany przez czerwonoarmistów w 1944 roku.
Po II wojnie światowej huty nie odbudowano - zakłady produkujące szkło przeniesiono na prawy brzeg Sandomierza.
Dziś, oprócz żelbetowego szkieletu głównej hali produkcyjnej, zobaczysz tu barak z czasów PRL, kiedy to na miejscu dawnej huty działała spółdzielnia owocowo-warzywna.