Obok tego obiektu nie da się przejechać obojętnie. Wielu osobom, które nie znają przemysłowych tradycji Gór Świętokrzyskich, widoczne z daleka na skrzyżowaniu dróg ruiny, przywodzą na myśl ruiny niezwykłego pałacu.
To dowód na kunszt, przywiązanie do estetyki i szczegółów, który cechował XIX-wiecznych twórców zakładów przemysłowych.
Choć ruiny, które dziś możesz podziwiać, pochodzą właśnie z XIX stulecia, to tradycje przemysłowe Samsonowa sięgają wielu wieków wstecz i wiążą się z działalnością gospodarzy tych ziem - biskupów krakowskich.
Wiemy, że już pod koniec XVI stuleciu działała tu kuźnica, która należała do Michała Niedźwiedzia i Łukasza Samsona (a jak nietrudno się domyślić, od tego drugiego nazwiska pochodzi nazwa całej miejscowości). Kilka lat później biskup Piotr Tylicki sprowadził tu rodzinę włoskich hutników, którym oddał w dzierżawę tutejszą hutę.
Kolejny dzierżawca, Jan Gibboni, w 1644 roku ukończył budowę pierwszego wielkiego pieca. Kolejny piec powstał tu na zlecenie biskupa Kajetana Sołtyka w XVIII wieku.
Upaństwowienie dóbr biskupich otworzyło nową kartę w dziejach Samsonowa. W 1818 rozpoczęto z inicjatywy Stanisława Staszica budowę nowego, znacznie nowocześniejszego zakładu. W prace zaangażowani byli specjaliści z kraju i zagranicy. Nazwa założenia - Józef - pochodzi od imienia generała Józefa Zajączka, czyli namiestnika Królestwa Polskiego.
Huta ruszyła w 1823. Jej serce stanowił wielki piec. Oddano też odlewnię żelaza, magazyny na surowce i wytworzone produkty. Niestety, zakładu nie ominęły pożary - najgroźniejszy z nich znacznie uszkodził obiekt w 1866 roku. Sam zakład przemysłowy zmieniał właścicieli. Po II wojnie światowej został uznany za zabytek.
Warto wejść na teren dawnej huty i wyobrazić sobie, jak wyglądał zakład w czasie jego świetności. Najbardziej charakterystyczna, okrągła część budowli to pozostałość obudowy szybu wielkiego pieca. Nad nią góruje wieża gichtociągowa, z której piec zasypywano wsadem.
Symetrycznie wokół ruin pieca rozłożyły się pozostałości modelarni i suszarni oraz emalierni. Tropiciele historii znajdą tu również dawne pomieszczenia na maszynę parową, węgielnię czy fragmenty odcinek kanału roboczego.