Dziś teren dawnej kopalni glin, z szarymi ścianami wyrobiska, hałdami i zwaliskami przywodzi na myśl krajobraz rodem z Księżyca. Na pierwszy rzut oka nic nie wskazuje na to, że utrwaliły się tutaj ślady mrożącej krew w żyłach historii sprzed 200 milionów lat.
Spacer do rezerwatu może dla wielu okazać się prawdziwym zaskoczeniem. Ścieżki i pomosty wijące się wśród podmokłych terenów prowadzą do miejsca, gdzie w ścianach i dnie dawnej kopalni glin ceramicznych odsłaniają się skały jurajskie.
W pokładach iłów znaleziono pierwszy skarb - gagat. To nazywana czarnym bursztynem rzadka odmiana węgla brunatnego, którą szczególnie cenią sobie jubilerzy.
Ze względu na swoją głęboką, czarną barwę biżuteria z gagatem stała się symbolem żałoby narodowej po klęskach powstań narodowych w XIX stuleciu. Sam gagat dziś już nie występuje na powierzchni rezerwatu. Mimo to rozpala on wyobraźnię poszukiwaczy ciekawostek geologicznych, którzy odwiedzają to miejsce.
Naukowcy znaleźli w Gagatach także kulistą skamieniałość (którą zinterpretowano jako gniazdo z jajami dinozaurów) oraz szczątki kopalnych roślin - przede wszystkim paproci i drzew. Najcenniejszym znaleziskiem są jednak inne świadectwa jurajskiego życia.
W odsłoniętych tu piaskowcach utrwaliły się bowiem tropy dinozaurów sprzed 200 milionów lat. Na podstawie układu tropów z tego rezerwatu paleontolodzy dowiedzieli się wiele o życiu tych prehistorycznych zwierząt.
Dzięki znalezisku z gagatów naukowcy po raz pierwszy potwierdzili, że zauropody, a więc jurajscy roślinożercy, prowadziły stadny tryb życia.
Co więcej, dinozaury mogły padać ofiarą drapieżników, o czym według niektórych naukowców świadczą tropy utrwalone w skale, którą dziś zobaczysz pod drewnianą wiatą. Możliwe, że jest to utrwalona scena prehistorycznego polowania. Jaki był jego wynik? Tego pewnie już się nie dowiemy.