Ależ to musiał być widok! Na wzgórzu nieopodal skromnej osady wokół drewnianego kościółka powstała w drugiej połowie XII wieku całkiem nowa świątynia - jedyna w okolicy budowla wzniesiona z kamienia.
Kościół powstał za sprawą biskupa krakowskiego Gedeona, który ufundował go w 1171 r. Badania archeologiczne sugerują, że był to budynek znacznie skromniejszy od tego, który dziś wznosi się na wzgórzu zamkowym. Minęło tylko 30 lat od poświęcenia kościoła, gdy uszkodził go pożar podczas najazdu Konrada Mazowieckiego. Świątynię odbudowano jeszcze w XIII wieku.
Bazylika, którą widzimy dziś, to efekt pracy kilku pokoleń budowniczych wprowadzających kolejne zmiany. Wciąż jednak możemy zobaczyć kamienne ciosy piaskowca, których użyto do budowy pierwszej świątyni. Znajdziesz je na nieotynkowanej części katedry. Na niektórych zobaczysz gmerki, czyli znaki tworzących je kamieniarzy.
Dach katedry zdobi wieża zwana sygnaturą. Może wydawać się, że jest ona zbyt wysoka w stosunku do reszty kościoła. Według tradycji był to sposób, w jaki XIX-wieczny architekt, Franciszek Kowalski, sprawił, by bazylika wydawała się wyższa i mogła konkurować ze wzniesioną nieopodal przez władze carskie cerkwią.
Katedra pełniła nie tylko funkcje religijne, ale też… edukacyjne. Ciekawostką jest tablica na północnej ścianie katedry, która prezentuje podstawowy zakres wiedzy, jaki powinien mieć człowiek epoki Oświecenia. Znajdziesz tu cyfry, alfabet, jednostkę miar i prawdy wiary.
Wnętrze katedry skrywa skarby sztuki sakralnej w kilku stylach architektonicznych. Wśród nich późnośredniowieczny tryptyk z Łagiewnik, renesansowa płyta nagrobna Elżbiety Zebrzydowskiej czy bogato zdobiony XVIII-wieczny ołtarz główny. W życiu sakralnym bazyliki istotną rolę odgrywa uznawany za cudowny ołtarz Matki Bożej Łaskawej, zwanej Kielecką.