Pośród pól, przy farmie wiatrowej, obok drogi prowadzącej do Iłży stoi wyjątkowy pomnik. Postawiono go ku „Pamięci legionistów puławskich poległych pod Pakosławiem w 1915 r. w walce o niepodległość i zjednoczenie ojczyzny”. To upamiętnienie żołnierzy poległych podczas jednej z bitew I wojny światowej. Jednak druga wojna światowa również postanowiła pozostawić na pomniku Legionistów Puławskich swój ślad. I to dosłownie. W pierwszej połowie 1915 roku Pakosław znalazł się na linii frontu I wojny światowej. Po przeciwnych stronach znaleźli się żołnierze niemieccy i austro-węgierscy oraz rosyjscy. Szeregi tych ostatnich zasilił stacjonujący w Krzyżanowicach polski Legion Puławski, który dwukrotnie uderzał na niemieckie pozycje: w nocy z 19 na 20 maja oraz 15 czerwca. Bitwa wiązała się z przeprawa przez błota pakosławskie, które niestety pochłonęły część polskiego oddziału. Żołnierzy Legionu Puławskiego, którzy zginęli w bitwie pod Pakosławiem, pochowano w zbiorowej mogile w pobliżu wsi. Na pomniku znajduje się napis upamiętniający żołnierzy poległych w bitwie: „Pamięci legionistów puławskich poległych pod Pakosławiem w 1915 r. w walce o niepodległość i zjednoczenie ojczyzny”. Obelisk odsłonięto w 1930 roku; zaprojektował go były żołnierz Legionu Pułaskiego, Piotr Milewski. Stoi w miejscu, w którym są pochowane prochy legionistów poległych 15 lat wcześniej. Z obeliskiem związana jest pewna ciekawostka. Okrągłe i wyszczerbione ślady widoczne na jednej ze ścian pomnika Legionistów Puławskich w Pakosławiu pochodzą z okresu II wojny światowej. To żołnierze niemieccy urządzili sobie tutaj strzelnicę. W taki sposób połączyły się dwa największe i tragiczne w skutkach wydarzenia XX wieku.