Jak to się stało, że kościół rzymskokatolicki, który służyć miał mieszkańcom Rakowa znajduje się 5 kilometrów od tej miejscowości? By poznać odpowiedź na to pytanie należy przyjrzeć się bliżej historii samego Rakowa.
Jeden z najbardziej znanych świętokrzyskich regionalistów, ksiądz Jan Wiśniewski, podaje, że decyzja o budowie kościoła w Drogowlach należała do zarządzającego tymi terenami w XVII stuleciu biskupa krakowskiego, Andrzeja Lipskiego. Prywatne miasto Raków stanowiło wtedy centrum życia braci polskich, jednego z najbardziej radykalnego odłamu polskiej reformacji.
Ponieważ panujący w Rakowie klimat reformacji nie sprzyjał budowie świątyni, a liczba wiernych rzymskokatolickich była niewielka, biskup podjął decyzję o budowie świątyni w pewnym oddaleniu od Rakowa.
Wolę Lipskiego spełnili wykonawcy jego testamentu, do których należał Jakub Zadzik - późniejszy biskup krakowski i zagorzały przeciwnik reformacji i innowierców.
Świątynia straciła swoje znaczenie jako kościół parafialny w XIX stuleciu i po dziś dzień nie odzyskał tej godności. Poważnie uszkodzony w czasie II wojny światowej, doczekał się w latach późniejszych renowacji i od lat 80. XX wieku służy jako kościół filialny parafii w Rakowie.
Późnorenesansowy budynek zbudowany jest z kamienia. Składa się z nawy i zakończonego półkoliście prezbiterium. Od zewnątrz ściany wzmacniają szkarpy. Wejście do kościoła zdobi portal z herbem odpowiedzialnego za budowę kościoła Jakuba Zadzika. Nad nim charakterystyczne dla kościoła w Drogowlach niewielkie okrągłe okienko dające więcej światła chórowi muzycznemu.