Pozostałości zamku rycerskiego w Konarach szczególnie trudno odnaleźć jest latem, kiedy to drzewa i krzewy bujnie porastają lessowy cypel, na którym przed wiekami posadowiono budowlę.
Równie ciężko (a może i jeszcze ciężej) jest ustalić historię zamku. Wiemy, że zamek wznieśli najprawdopodobniej przedstawiciele rodu Słupieckich, którzy w XIV stuleciu byli właścicielami okolicznych ziem.
Jak podaje Jan Długosz, jeden z członków rodziny, Grot, prowadził awanturniczy tryb życia. W 1403 roku wszedł on w spór sąsiedzki z kasztelanem Janem Ossolińskim, który zakończył się śmiercią oponenta Grota. Jak dalej relacjonuje Długosz, wieść o tych wydarzeniach dotarła do samego Władysława Jagiełły. Władca, chcąc wymierzyć karę, nakazał zrównać zamek z ziemią.
Współcześni historycy podważają jednak tę wersję zdarzeń. Uznają, że królewski odwet nie miał miejsca. A nawet, jeśli zamek został wtedy zburzony, musiał być później odbudowany i zamieszkany przez kilka następnych pokoleń.
Dziś wytrawne oko turysty zobaczy krótkie fragmenty murów najniższych kondygnacji oraz kolebkowe sklepienia komór piwnic. Otwór, który do nich prowadzi nazywany jest przez miejscowych “wrotami piekieł”.
Pamiętaj, że ruiny zamku nie są udostępnianie do celów turystycznych, a samodzielna eksploracja piwnic może okazać się ryzykowna.