To dowód wdzięczności i pamięci lotników 34. Dywizjonu Drugiego Skrzydła Południowoafrykańskich Sił Powietrznych SAAF, 205. W dniu 16 października 1944 r. samolot transportujący zaopatrzenie dla Armii Krajowej na placówkę położoną w okolicach Końskich, został trafiony przez pilota niemieckiego myśliwca i rozbił się w pobliżu wsi Krzczonów. Z ośmioosobowej załogi udało się przeżyć tylko jednej osobie – był to strzelec Ronald Pither. Ranny dostał się pod opiekę dowódcy oddziału Dywersyjno-Partyzanckiego „Lot”, Mieczysława Jańca, zaś po wojnie powrócił do Wielkiej Brytanii. Szczątki poległych lotników spoczywają na cmentarzu Rakowickim w Krakowie, a grób ma charakter symboliczny.