Stacja kolejowa Wólka Plebańska

Wólka Plebańska
51°09'12"N 20°37'56"E (51.15337, 20.63225)

Stacja kolejowa Wólka Plebańska powstała w roku 1942, podczas II wojny światowej. Do roku 1945 nazywana Wolka Plebanska, wchodziła w skład Generaldirektion der Ostbahn, czyli Generalnej Dyrekcji Kolei Wschodnich. Posiada jeden peron oraz jedną krawędź peronu. Przebiega przez tą stację Linia 0025: Łódź Kaliska – Dębica.

Warto wiedzieć

Na tej stacji kolejowej miała miejsce 4 września roku 1943 akcja partyzancka, której celem był pociąg pod Wólką Plebańską. Decyzją cichociemnego ppor. Waldemara Szwieca "Robot" dowódcy II Zgrupowania Zgrupowań Partyzanckich AK "Ponury" postanowił działać po sukcesie akcji na miasto Końskie w dniach 31 sierpnia na 1 września 1943 roku. Swój wybór umotywował następującymi słowami:

„Po obserwacji reakcji nieprzyjaciela zdecydowałem się na kontynuowanie terroru w stosunku do niego. Wykonałem napad na pociąg w dzień, sądząc że bezczelność akcji da swój efekt. Tak się stało”.

Przebieg akcji

Przygotowania do akcji rozpoczęto już późnym wieczorem dnia 3 września, zaś początek wyznaczono na godzinę 5:30 kiedy to miała odbyć się pobudka w leśnym obozie. Po przygotowaniu bojowym z Wielkiej Wsi wyruszył oddział do Wólki Plebańskiej. Poruszali się w szyku charakterystycznym dla oddziałów Niemickich wojsk co było bezpieczne w razie dostrzerzenia z większej odległości. Pierwszym z działań było opanowanie budki dróźnika, które nastąpiło zaraz po dotarciu na stację o godzinie 9:30. Pracownicy koleji nie stawiali żadnego oporu. Po podzieleniu na 3 plutony doszło do podziału zajętych pozycji wzdłuż północnej strony torów. 1. pluton "warszawski" zajął miejsce w środku, 2. pluton "Wilka" na prawym skrzydle oraz 3. pluton "konecki" na lewym skrzydle. Sekcja ckm zajęła miejsce pod gruszą, bliżej prawego skraju skrzydła. Po przeciwnej stronie torów 2. pluton uzbrojony w rkm pełnił funkcję uniemożliwienia ewentualnej ucieczki z pociągu Niemcom. Dowódcą tego plutonu był por. Marian Janikowski "Kmicica". 

O godzinie 10:22 na stacji zatrzymał się pociąg osobowy relacji Koluszki - Rozwadów. Był pełny niemieckich żołnierzy, którzy gdy ujrzeli jednolicie ubranych partyzantów skierowali w ich stronę pozdrowienia. Byli przekonani, że to część ćwiczeń Wermachtu, który się przebrał na czas ich trwania. W stronę niemieckich żołnierzy ppor. "Robot" wydał rozkaz złożenia broni i poddania się. Nie odebrano to zbyt poważnie. W związku z czym wydano rozkaz otwarcia ognia. Podczas początku ostrzału doszło do zacięcia ciężkiego karabinu maszynowego. Ku szczęściu partyzantów oddział kpr. "Wąsa" unieruchomił pociąg. Niemieccy żołnierze rozpoczęli opuszczanie wagonów po drugiej stronie torów. Ustawili się pod wagonami i rozpoczęli odpowiadać ogniem. Ostrzał został wstrzymany przez partyzantów i 3. pluton natarł do ataku, dzięki czemu przejeli kontrolę nad wagonami oraz lokomotywą. W tej interwencji zginął dowódca 1. plutonu ppor. cc. Rafał Niedzielski "Rafał", który został zastrzelony przez ukrytego ochroniarza stacji (Werkschultz). Częśc Niemców zaczęła oddawać się w ręce partyzantów, zaś częśc uciekając do ostatnich wagonów, będąc w potrzasku zaczeli uciekać w las.

Efektem akcji było również przejęcie broni m.in. karabiny, pistolety maszynowe, ładownice, granaty oraz mundury. Dodatkowo przejęto korespondecję służbową dowódców Sipo oraz SD. Następnie dokonano podzielenia zdobytego wyposażenia pomiędzy plutony. Kilku żołnieży zostało przy wagonach z niemieckimi jeńcami, czekając aż większa częśc grupy dotrze na skraj lasu. Pod karą sądu wojennego "Robot" zakazał zabijania. Wykorzystując sytuacje jeden z jeńców próbował przejąć pistolet maszynowy trzymany przez "Szczerbę". Został powalony przez "Wrzosa" uderzeniem kolby w skroń. Widząc to pozostali Niemcy próbowali zaatakować. W tej sytuacji Partyzanci nie mieli innego wyboru, musieli otworzyc ogień. Nikt z jeńców nie przeżył. W wyniki czego zginęło 16 osób.

W starciu zostało kilku rannych oraz dwie osoby zginęły. Jeden z najmłodszych z "Cichociemnych" dowódca 1. pluton "warszawskiego" ppor. Rafał Niedzielski "Mocny" oraz cężko ranny w akcji lejtn. Arkadij Wołkow "Arkadij" - Rosjanin. Żołnierze polegli zostali pochowani wieczorem dnia 4 września w rejonie Wólki Zychowej. Był to cmenatrz leśny. Po wojnie, roku 1945 jesienią ich ciała zostały przeniesione do mogiły zbiorowej na cmentarzu parafialnym w Końskich.

Cześć i Chwała Bohaterom!

Pobierz aplikację

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Więcej na ten temat...