Wędrujących do Bodzentyna turystów z daleka witają jasne mury gotyckiego kościoła. Już sama wielkość świątyni wyróżnia ją spośród niskiej zabudowy miasteczka. Pamiętaj jednak, że największe skarby skrywa ona w swoim wnętrzu - warto zatem poświęcić kilka chwil na jej zwiedzanie.
Kościół wznosi się w pobliżu górnego rynku. Wzniósł go już w XV stuleciu Zbigniew Oleśnicki. Choć bazylika była przebudowana 2 wieki później, to zachowała swój gotycki charakter. Zobaczysz tu charakterystyczne, wysokie okna zwieńczone ostrołukami oraz masywne przypory. Wejścia zdobią gotyckie portale z piaskowca.
Wewnątrz Twoją uwagę zwróci z pewnością kunsztownie wykonany ołtarz główny z rzeźbami świętych (Stanisława i Wacława) oraz obrazem przedstawiającym scenę ukrzyżowania. Warto wiedzieć, że ołtarz ten wykonano w XVI wieku do katedry na samym Wawelu. Gdy w siedzibie królewskiej zapanowała moda na barok, stary ołtarz przeniesiono - najpierw do Kielc, a w XVIII wieku do Bodzentyna.
O wędrówce ołtarza z Wawelu w Góry Świętokrzyskie krąży anegdota, jakoby powodem odesłania tego dzieła sztuki na prowincję była nie zmiana w trendach na królewskim dworze, a dominujący na obrazie koński zad, który rozpraszał (a nawet oburzał) modlących się na Wawelu wiernych.
Zwiedzając kolegiatę zwróć również uwagę na niezwykle cenny tryptyk z przedstawioną sceną Zaśnięcia Matki Boskiej w środkowej kwaterze. To dzieło sztuki średniowiecznej pochodzi z 1508 roku. Jego autorem jest Michał Czarny, zięć legendarnego Wita Stwosza i stanowi jeden z najwybitniejszych przykładów sztuki polskiej w okresie przejściowym między gotykiem a renesansem.
O wielowiekowej historii kolegiaty świadczy również gotycka chrzcielnica zdobiona herbami oraz tablica fundacyjna z XV stulecia. Zobaczysz na niej symboliczny moment, w którym kardynał Oleśnicki ofiarowuje Matce Boskiej ufundowany przez siebie kościół.